15

Zakłady Chemiczne „Grodzisk” (ob. Gedeon Richter Polska, ul. Poniatowskiego)

Zabudowania d. fabryki „Tasiemkowej”, w okresie okupacji magazyn broni i amunicji, 1970 r., fot. S. Deptuszewski, Willa Radogoszcz

Tadeusz Bronowski ps. Konrad, dowódca plutonu AK na terenie Zakładów, aresztowany i zamordowany przez okupantów niemieckich w sierpniu 1944 r., zbiory Gedeon Richter Polska

Edmund Szumiłowski, dyrektor Zakładów Chemicznych „Grodzisk” w latach 1935-1945, zginął podczas sowieckiego bombardowania miasta 16 stycznia 1945 r., zbiory Gedeon Richter Polska

Fragment bramy do Zakładów Chemicznych „Grodzisk” (nieistniejący), 2010 r., fot. Ł. Nowacki

Ścieżka edukacyjna „Szlakiem miejsc pamięci”

Działająca w Zakładach Chemicznych komórka AK należała do najsilniejszych zgrupowań tajnej organizacji w Grodzisku Maz. Do zadań członków oddziału należała naprawa i konserwacja broni przechowanej w tajnym magazynie na terenie fabryki oraz sabotowanie transportów kolejowych wyjeżdżających do Niemiec. Obok bramy wjazdowej do Zakładów ukryta była konspiracyjna radiostacja. W 1940 r. w laboratorium zakładowym podjęto produkcję granatów ręcznych. Po wybuchu powstania warszawskiego, 6 sierpnia 1944 r. w magazynach fabryki okupanci niemieccy zorganizowali obóz przejściowy dla wysiedlonej ludności stolicy. Do czasu jego likwidacji w październiku 1944 r. przez obóz przeszło ok. 4000 ludzi, którym pomocy udzielały służby sanitarne i zaopatrzeniowe Ośrodka „Gąbka” - „Osa” oraz społeczeństwo Grodziska Maz.

Pracownicy Zakładów chlubnie zapisali się w walce z okupantem. Powstała tam silna komórka konspiracyjna Armii Krajowej prowadząca wszechstronną działalność. Była ona jednym z filarów Ośrodka AK „Osa”. W podziemiu hali produkcyjnej, w sąsiedztwie magazynów niemieckich zlokalizowany był magazyn broni. Nadzór nad magazynem sprawowali Jan Sadowski i Stefan Grad z plutonu IV dowodzonego Tadeusza Bronowskiego, pełniącego w Zakładach funkcję magazyniera. W jego kantorze w skrzynce przy biurku znajdował się magazynek broni krótkiej i amunicji. Broń długą przechowywano także w kanałach przewodów płomienicowych retort acetonowych. Nadzór nad tą bronią miał zastępca magazyniera Julian Plichta. W laboratorium badawczym inż. Wacław Konarzewski przy współudziale inż. Karola Folanda, specjalisty od produkcji materiałów wybuchowych prowadził zakonspirowaną produkcję granatów ręcznych. Transportem broni zajmował się kierowca Stanisław Żuliński wraz z konwojentem Stanisławem Trolińskim. Zamaskowaną lub ukrytą pod przewożonymi materiałami broń transportowano zakładowym samochodem marki „Chevrolet”, który służył także do przewożenia broni odbieranej ze zrzutów. Umownym sygnałem do wyjazdu było hasło „jedziemy po rąbankę”. Obok bramy wjazdowej do Zakładów w mieszkaniu Stefana Rutkowskiego mieszczącego się w budynku fabrycznym ukryta była radiostacja.

Po powstaniu warszawskim na terenie magazynu towarów gotowych okupanci zlokalizowali obóz przejściowy dla wysiedlonych warszawiaków. W spontanicznej akcji pomocy żony pracowników przygotowywały i rozdzielały posiłki, a dzięki miejscowej społeczności wielu z wysiedlonych, przed którymi stała perspektywa wywozu, w najlepszym wypadku na dalej położone tereny Generalnej Guberni, wydostało się na wolność.

Oprac. na podst. J. Kowalczyk, Zakłady Chemiczne „Grodzisk” w okresie okupacji (1939-1945) [w:] 100 lat GZF „Polfa”, Grodzisk Maz. 1987.