W 1940 r. na terenie fabryki rozpoczęła się tajna produkcja bomb termicznych z opóźnionym zapłonem stosowanych do podpalania wagonów kolejowych z niemieckimi transportami wojskowymi. Dnia 28 października 1943 r. żołnierze komórki likwidacyjnej AK wykonali wyrok śmierci na Edwardzie Sommerze, dyrektorze fabryki. W odwecie aresztowani została grupa pracowników fabryki, którzy wraz z innymi mieszkańcami miasta mieli być rozstrzelani. W wyniku prowokacji Ośrodka AK, zakładnicy zostali zwolnieni. Zamiast nich śmierć poniosło 20 więźniów Pawiaka, których egzekucja odbyła się na rynku w tzw. Miejscu Straceń.